czwartek, 13 czerwca 2013

Butem w łep

Nowe cacko choć wcale nie  takie nowe zawitało na naszych 12m2.Przez pół roku stało sobie grzecznie odnowione w starym warsztacie mojego dziadka.Było mu tam ciepło i przytulnie a ja szukałam pomysłu GDZIE go ustawić??!! Jest to troszkę trudne jeśli ma się do dyspozycji jedynie swoje 12m2-czyli naszą mini twierdzę pokojową. Początkowo spędzało mi to sen z powiek ale doszłam do wniosku że to czas jest najlepszym dekoratorem wnętrz i pozwoliłam mu działać;)
Budząc się pewnego poranka doczekałam się!! Poczułam sie jakby mnie ktoś butem w łep strzelił i powiedział:"NO ILE MOŻNA CZEKAĆ?? PRZECIEŻ TUTAJ JĄ POWIEŚ"i tak też uczyniłam.
Wraz z komodą od cioci Ewy która też jest po generalnym liftingu dogadują się świetnie i cieszą nasze oczy każdego dnia...:)



 Zegar który dostałam od Matiego z okazji dnia kobiet zdobi ścianę i suszę do niego zęby każdego dnia bo tak bardzo mi się                    podoba:)
 I karteczka wykonana na 25 urodziny Marcina,fascynata fotografii i bardzo pozytywnie zakręconego człowieka.





P.s Został równy miesiąc do naszego ślubu.Od dziś zaczynamy odliczanie:D

2 komentarze:

  1. Mebelki pierwsza klasa. zazdroszczę bardzo. A zegar mam , taki sam:0 tez bardzo go lubię. Widzę , że Ślub zbliża się coraz większymi kroczkami... a zaproszenia już rozesłane pewnie... strasznie jestem ich ciekawa...pewnie miały śliczna oprawę:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. no to jesteśmy w klubie zegarowym HIII
    Mebelki prezentują się ślicznie ! karta bardzo fajna ... ( w sobotę użyłam podobnego papieru na kartkę dla przyjaciela..te papiery są świetne !)
    No właśnie Asiu... Pokaż proszę zaproszenia !

    OdpowiedzUsuń